czwartek, 21 lipca 2016

Celebryci ze skoliozą

Hej :) Dzisiaj postanowiłam przybliżyć Wam historię kilkunastu sławnych osób, które również mają lub miały skoliozę. Jest to idealne ukazanie tego, że nawet celebryci mogą mieć takie same problemy zdrowotne jak i zwykli ludzie. Zapraszam do czytania :)

1. Shailene Woodley
               
Aktorkę pewnie połowa z Was zna z roli w filmie 'Niezgodna'. Była zdiagnozowana w wieku 15 lat. Jedna z jej przyjaciółek zauważyła coś dziwnego na jej plecach. Shailene wybrała się do lekarza i tam odkryli, że ma skoliozę. Od tamtej pory nosiła gorset ortopedyczny 18 godzin dziennie przez dwa lata. Miała 38 stopni skrzywienia. O swojej skoliozie powiedziała tak: “Some people have crooked teeth, some people have broken fingers, and I’ve got a back that has my initial on it.”, czyli “Niektórzy ludzie mają krzywe zęby, inni mają złamane palce, a ja mam plecy, które mają swój inicjał

2. Yo-Yo Ma
       
Jeżeli ktoś z Was czytał książkę 'Zostań, jeśli kochasz' na pewno kojarzy tego muzyka, ponieważ był to ulubiony muzyk głównej postaci Mii. Yo-Yo Ma w wieku 25 lat przeszedł operację, aby zmniejszyć swoją skoliozę. 



3. Kurt Cobain
Na temat osoby Kurt'a Cobain'a raczej nie muszę się skupiać, ponieważ każdy z nas go na pewno zna lub kojarzy :D Dla Kurt'a skolioza była jak mocny ból brzucha. Kiedyś w wywiadzie powiedział. że jego krzyki na koncertach są głównie dzięki bólom spowodowanymi skoliozą. Dopiero w szkole średniej wykryto u niego skoliozę, która wkroczyła z nim w życie dorosłe. Również powiedział, że dźwiganie i granie na ciężkiej gitarze wcale mu nie pomagało.

4. Lourdes Leon
Lourdes, córka Madonny, była zdiagnozowana w wieku 12 lat. Dużo informacji na temat jej skoliozy w internecie niestety nie ma, ale z tego, co mi wiadomo, nosiła gorset ortopedyczny, w którym nawet została sfotografowana. 

5. Martha Hunt
Marta jest amerykańską modelką, która jest głównie znaną ze współpracy z Victoria's Secret. Już w wieku 13 lat po całym dniu castingów miała straszne bóle pleców. Sytuacja pogorszyła się dopiero w wieku 17 lat, zaczynała mieć typowe objawy skoliozy, ale zaczęły się one nasilać w coraz większym tempie. Po wizycie u ortopedy, lekarz skierował ją na operację. Po operacji bała się powrotu do ćwiczeń, jednak gdy zdobyła się na większą odwagę, pokochała yogę i pilates. Modelka zaczęła mówić o tym otwarcie niedawno, podczas czerwca, który, jak wiecie lub nie wiecie, jest miesiącem walki ze skoliozą. Dodała zdjęcie na instagram ze swoją blizną, które możecie zobaczyć tutaj: klik


Mam nadzieję, że taki post pokazał Wam, że nie jesteśmy sami. Skolioza nie jest żadnym ograniczeniem w wyborze naszego przyszłego zawodu ani trybu życia. Można zostać piosenkarzem, modelką lub kim tylko chcecie :) 





juliaosiczanska@gmail.com





piątek, 17 czerwca 2016

Rehabilitacja, gorset czy operacja?

Hej :) Dzisiaj chciałabym opisać trzy metody leczenia skoliozy oraz czym się od siebie różnią, kiedy jest potrzebny gorset, a kiedy operacja. Zapraszam do czytania :) 


Wszystkie metody ułożyłam chronologicznie- przy najmniejszym stopniu skoliozy zaleca się same ćwiczenia, gdy skolioza jest większa stosuję się gorset ortopedyczny a w ostateczności- operację. 

Rehabilitacja- z tego co wiem, rehabilitacje zaleca się osobom, które mają do 25 stopni skrzywienia. Są różne metody, tutaj już skorzystam z Wikipedii, bo sama nie za bardzo się znam na ten temat: 
            

                        neurofizjologiczne- polegają na poprawianiu funkcji, związanych ze sterowaniem postawą ciała. Obok działania korekcyjnego dąży się do poprawy czucia postawy lub toruje się postawą ciała w kierunku postawy prawidłowej, np.
  • feedback
  • PNF
  • Hanke 

                        aktywnie redresujące- w metodach tych korekcję skrzywienia uzyskuje się poprzez intensywne oddziaływanie na układ mięśniowy, np.
  • metoda FITS
  • metoda Malawskiego
                          wyrabiające świadomość własnego ciała i rozluźniające mięśnie, np.
  • rozluźnienie za pomocą muzyki




Gorset- gorset stosuję się, według metody Cobba, od 25 do 40 stopni skrzywienia. Gorset jest po to, żeby zatrzymać pogłębienie się skoliozy i niedopuszczenie do operacji. Również umacnia mięśnie. Nie jest on po to, żeby zmniejszyć skrzywienie, ale je zatrzymać. Oczywiście wraz ze stosowaniem gorsetu obowiązkowo musi być rehabilitacja, aby mięśnie nie zanikły. Jest taka możliwość, ponieważ podczas noszenia gorsetu nasze mięśnie są ciągle w tym samym miejscu, a żeby skolioza postępowała w dobrym kierunku kręgosłup musi się poruszać. 



Operacja- według metody Cobba osoby powinny być operowane, gdy mają powyżej 40 stopni skrzywienia. Na moim przykładzie możecie zobaczyć, że mam 50 stopni, a nie mam operacji w planach. Jest tak dlatego, ponieważ operacje to indywidualna sprawa każdej osoby. Jeżeli skolioza lub inne skrzywienie mają wpływ na Wasze funkcjonowanie i bardzo przeszkadza Wam wygląd kręgosłupa możecie się jej podjąć. Jednak gdy czujecie się dobrze i nie macie kompleksów przez skoliozę, nie ma potrzeby, żeby podejmować taką decyzję. 


Mam nadzieję, że rozjaśniłam Wam różnice pomiędzy tymi trzema metodami. Jest krótko i na temat, ale jeżeli stoicie przed taką ważną decyzją jak operacja możecie przemyśleć, czy naprawdę jest Wam to potrzebne. Więcej o samej operacji i skoliozie napisałam w osobnym poście- O skoliozie (klikając w to przekieruje Was do tego posta) . Do zobaczenia w następnym poście :) 


juliaosiczanska@gmail.com

sobota, 16 stycznia 2016

Ćwiczenia na skoliozę/ Exercises for scoliosis

Hej :) Niedawno dostałam przykładowe ćwiczenia na skoliozę, które można wykonywać samemu w domu. Postanowiłam je udostępnić na blogu, ponieważ w internecie nie ma wielkiego wyboru co do ćwiczeń na skoliozę. Ja wykonuję je codziennie, ale mam jeszcze inne, które zapamiętałam z rehabilitacji. Mam nadzieję, że komuś się przydadzą. Do zobaczenia w następnym poście :)




Hi :) Recently I got some exercises for scoliosis, which you can do in home by yourself. I decided to share them on my blog, because in the internet there is almost no choice. I do these exercises everyday, but I have some extra as well, that I remembered from rehabilitation. I hope somebody will use these. See you in my next post :) ps. descriptions are in polish, so if you don't know how to do these things write to me on instagram, mail or in comments and I'll translate it for you. 
   


juliaosiczanska@gmail.com

wtorek, 17 listopada 2015

Mój nowy gorset

Hej! Dzisiaj w końcu pojechałam z moimi rodzicami do Wrocławia odebrać mój gorset. Cały wyjazd zajął nam trochę czasu, ponieważ  miałam przymiarki i dopiero potem gorset był ostatecznie gotowy. Uważam, że pierwszy dzień w nowym gorsecie jest najgorszy, ponieważ trzeba się do niego przyzwyczaić, ale później jest już o wiele łatwiej. Od mojego starego gorsetu nie różni się prawie niczym - oprócz tego, że jest nowy i lepiej dopasowany. O dziwo wytrzymałam w nim całą drogę do domu, chociaż miałam moment słabości i chciałam go zdjąć. Może to dziwne, ale dzięki nowemu gorsetowi jestem dziś bardziej uśmiechnięta i pełna nadziei, może dlatego, że jest to prawdopodobnie mój ostatni. Ostatnio u mnie działo się bardzo dużo negatywnych rzeczy związanych ze szkołą i moim kręgosłupem. Strasznie się zaniedbałam, gorset zakładałam tylko na noc pomimo tego, że znam konsekwencje takiego zachowania. Musiałam spędzić trochę czasu sama ze sobą, poukładać myśli i zdobyć motywacje. Zresztą widać to po mojej obecności na blogu, której nie było. Mam nadzieję, że wszystko powoli będzie wracało do normalności, a ja będę udzielać się więcej na blogu :) W związku z tym, że mam już nowy gorset w sobotę planuję zrobić kilka stylizacji do szkoły z gorsetem. Bardzo ciężko jest się ubrać odpowiednio pod gorset w szczególności do szkoły, ponieważ tam każdy chce wyglądać modnie, ale jednocześnie chce czuć się komfortowo, wygodnie. Niektóre osoby, które dopiero zaczynają swoją przygodę z gorsetem na pewno mają z tym problem. Wiem jak to jest, ponieważ też miałam swoje początki ze skoliozą. Prowadzę tego bloga właśnie dla osób, które mają skoliozę (nie jest ich mało), noszą gorset lub są zainteresowane tym tematem. Chciałabym pomóc każdej osobie ze skoliozą z osobna, dlatego mam nadzieję, że moje posty pomogły chociaż jednej osobie, która trafiła na mój blog :) Nie będę się więcej rozpisywać, ponieważ mam kilka zdjęć z dzisiaj, które chciałabym Wam pokazać. Moja mama robiła je bardzo szybko, dlatego nie są ani dobrej jakości, ani profesjonalne. Tak czy inaczej, zapraszam Was do oglądania :) 






















poniedziałek, 19 października 2015

Odlew gorsetu

Hej :) Od długiego czasu nie dodaję nic na bloga przez moje lenistwo i szkołę. Zawsze powtarzam sobie, że będę dodawać posty regularnie, ale nie zawsze mi się chce i nie mam też za bardzo o czym pisać, ponieważ trudno jest rozpisywać się tylko na temat skoliozy. W tamten wtorek byłam na odlewie na mój trzeci gorset. Nie było to nic przyjemnego, ale nie było aż tak źle, jak myślałam. Miałam negatywne nastawienie, ale w trakcie odlewu to uczucie mi przeszło. Mam dosyć dużo zdjęć, więc wybrałam jedne z najlepszych. W skrócie napiszę, że odlew robi się za pomocą gipsu, którym obwija się brzuch, plecy i ramiona. Potem, trzeba mieć dobrą postawę i w tym samym czasie zasycha gips. Potem gips powoli odrywa się od ciała sam (najgorsza rzecz w całym odlewie) i resztę odrywa pan. Nie wiem jak dalej wygląda robienie gorsetu, ponieważ ze stresu zapomniałam się zapytać o wszystkie rzeczy, jakie chciałam tu napisać. Tak jak wspomniałam,  nie jest to przyjemna rzecz, ale mam nadzieję, że to był mój ostatni odlew. Teraz zostało tylko czekanie na trzeci gorset... :)  To tyle, jeżeli chodzi o sam odlew a teraz zapraszam Was na obejrzenie zdjęć. Do zobaczenie w następnej notce :) 









niedziela, 27 września 2015

O skoliozie

Hej :) Po najdłuższej do tej pory przerwie wracam na bloga z bardzo ważnym tematem. Prowadzę bloga o mojej skoliozie, a tak naprawdę nie poświęciłam ani jednego posta, aby mniej więcej opisać tę chorobę. Chciałabym napisać też jak rozpoznawać skoliozę i jak można zapobiegać dalszemu pogłębieniu. Oczywiście nie jestem żadnym specjalistą od wad postawy, więc mogę popełnić kilka błędów. Jeżeli takie się pojawią, prosiłabym o poprawę :) Zapraszam do czytania! 

Skolioza to potocznie boczne skrzywienie kręgosłupa, ale naprawdę jest to skrzywienie trójpłaszczyznowe. Skoliozę mierzy się w kątach za pomocą zdjęcia rentegenowskiego. Są różne metody, jednak najpopularniejszą z nich jest metoda Cobba. 



1. Zapobieganie skoliozie 


Jeżeli chodzi o zapobieganie skoliozy jest wiele metod, ale najczęściej przypisywane są rehabilitacje i gorsety. W najgorszym przypadku jest operacja. Z tego, co pamiętam, gorset dostaję się, gdy skrzywienie wynosi od 25 do 40 stopni, a od 40 stopni jest operacja. Zależy to jednak od skrzywienia, ponieważ w moim przypadku nikt nie chce zgodzić się na operację, ponieważ moje plecy wyglądają bardzo ładnie pomimo 50 stopni! W niektórych przypadkach widać skoliozę nawet, gdy jest tylko 35 stopni. Bardzo ważną informacją jest, że gorset ortopedyczny służy do zatrzymywania postępu skoliozy, a nie do zmniejszania kąta. Ćwiczenia są bardzo ważne, w szczególności rozciąganie, więc jeżeli ktoś ma skoliozę, której tak naprawdę nie trzeba leczyć gorsetem trzeba systematycznie ćwiczyć. Ja miałam do tego podejście takie, jakie miałam i teraz widać efekty :( Uczcie się na błędach innych! Leczenie skoliozy jest też czasochłonne i wymaga cierpliwości. Dużo ludzi mówi, że to tylko krzywy kręgosłup. Szczerze mówiąc, jest to choroba taka, jak każda inna. Nawet jeżeli wykona się operację, skolioza nadal istnieje, ponieważ nie można 'wyprostować' jej do 0 stopni. W związku z tym, że operację wykonuję się na skrzywieniach z dużym stopniem, nie można go wyeliminować do zera. Dlatego, tak naprawdę, skolioza jest nieuleczalna. 



2. Przyczyny skoliozy


W przeciągu kilku lat wszyscy zastanawiają się nad przyczyną skoliozy, która tak naprawdę nie jest nam znana. Sama kiedyś myślałam, że może być spowodowana noszeniem ciężkich plecaków, albo złą postawą ciała, jednak na jednej ze stron o skoliozie przeczytałam, że jest to mit. Aczkolwiek ja osobiście uważam, że jest w tym trochę prawdy. W związku z faktem, że nie wiadomo, co powoduje to skrzywienie, na najczęstszy rodzaj skoliozy mówi się skolioza idiopatyczna, czyli nieznanego pochodzenia (jednak udowodniono tło genetyczne).  Jest to najczęstsza skolioza, ale jest kilka odłamów, takich jak: skoliozy wrodzone, nerwowo-mięśniowe i zwryodnieniowe. Rozwój skoliozy może być związany ze wzrostem, na idealny przykład podam mój przypadek. Moja skolioza na początku nie była groźna, lecz z biegiem czasu zaczęłam za szybko rosnąć (10 cm w rok) i mój kręgosłup, który już był słaby, nie dał sobie rady. Wtedy właśnie zaczęłam leczenie gorsetem. Nawet teraz mój lekarz powiedział mi, że muszę zwracać uwagę, na to, co jem, ponieważ zakańczam powoli wzrost i mogę zacząć przybierać na wadze, co będzie miało efekt uboczny na moim kręgosłupie. Podsumowując, skolioza może rozwijać się do zakończenia wzrostu kości. Ciekawym faktem jest to, że skolioza powyżej 40 stopni występuje zazwyczaj u dziewczyn. Pomimo wszystkich przyczyn, skolioza w większości przypadków jest łagodna, nie postępuje i nie trzeba jej leczyć. Według badań aż 17% populacji ma skoliozie idiopatyczną. 


3. Objawy skoliozy


Objawy skoliozy, czyli najważniejszy w tym momencie temat. Skoliozę można zauważyć, gdy nasze jedno ramie jest ustawione wyżej niż drugie, jedna łopatka leży wyżej lub dalej wystaje, gdy wcięcie w talii jest nierówne (to też może oznaczać nierówne nogi), wystające biodra oraz oczywiście garby piersiowe i wały lędźwiowe. U dziewczyn występuje także jedna większa pierś. 




4. Jak rozpoznać skoliozę? 


Jeżeli ktoś uważa, że jedna z wyżej wymienionych objaw pojawiła się u niego, powinno się wykonać tzw. test Adamsa. Polega on na zwykłym zgięciu tułowia do przodu z rękami w kierunku podłogi. Wtedy pokazana jest asymetria ciała i można zauważyć wał lędźwiowy. Takie testy wykonywane są u lekarzy lub na bilansie w szkole. Jeżeli lekarz zauważa skoliozę, kieruje daną osobę na rehabilitację lub na zdjęcie rentegenowskie i toczy się dalsze leczenie. 


5. Skutki uboczne skoliozy


Skutki są różne, jeżeli dobrze pamiętam, to kiedyś już o tym pisałam. Najgorszym skutkiem ubocznym jest niewydolność płuc. Wiadomo, że jak kręgosłup idzie w prawo lub lewo, wszystkie inne wnętrzności idą razem z nim. Dlatego jedno płuco jest większe, a drugie mniejsze. Skolioza podobno nie boli, jednak gdy skrzywienie jest już większe czasami może boleć. Ja ostatnio przeżyłam chyba najgorszy ból kręgosłupa w moim życiu. Siedziałam w szkole na lekcji i nagle lewa część pleców zaczęła mnie strasznie boleć i myślałam, że za chwilę popłaczę się z bólu. Ledwo wytrzymałam do końca lekcji i od razu zdjęłam gorset, co zbytnio mi nie pomogło, więc poszłam po tabletki do pielęgniarki. Na szczęście po godzinie mi przeszło. Jeśli nie noszę gorsetu ok. 2 godziny, a leżę albo siedzę, też strasznie boli mnie kręgosłup. Może już przyzwyczaiłam się do gorsetu :) Kolejny skutek uboczny skoliozy to kompleksy. Można też wstydzić się gorsetu, ponieważ jest to dość duża i niewygodna rzecz i nie wiadomo jak zareaguję na to otoczenie. Ale te dwa ostatnie skutki zależą od psychiki danej osoby i jej nastawienia :) 


6. Leczenie operacyjne kręgosłupa


Ten temat dla mnie jest ledwo znany, ale operacja kręgosłupa jest bardzo skomplikowana i niebezpieczna, z powodu utraty krwi. Przed operacją trzeba kilka razy oddać krew, aby po operacji ją znowu dostać i trzeba sprawdzić wydolność płuc. Jeżeli ktoś chce poczytać więcej na temat operacji, to podam stronę, gdzie jest to dokładnie wytłumaczone. (http://drkregoslup.pl/leczenie-chirurgiczne-skoliozy/skolioza/leczenie-chirurgiczne-skoliozy). Tutaj załączam filmik, gdzie pokazane jest jak wygląda operacja. 



7. Ciekawostka historyczna


Skoliozę miał król Anglii Richard III. Historycy mówią, że trzymał to w tajemnicy do jego śmierci. Teraz, gdy znaleziono jego kości w Leicesterze, jego tajemnica ujrzała światło dzienne. Podobno jego skoliozę leczono za pomocą przywiązywana go do krzesła i rozciągania jego kręgosłupa. W tamtych czasach (w XV wieku) jeżeli ktoś posiadał skoliozę, dłuższe leczenie polegało na noszeniu długiego kawałka drewna lub metalu przy plecach.  









To tyle, jeżeli chodzi o temat skoliozy. Mam nadzieję, że post się Wam podobał :) 




juliaosiczanska@gmail.com

środa, 29 lipca 2015

Pierwszy gorset

Hej! Po dość długiej przerwie w końcu mam czas, aby napisać posta. Dzisiaj chciałabym poruszyć temat pierwszego gorsetu. Wspominałam o nim kilka postów wcześniej, ale dzisiaj mam zamiar opisać to dokładniej. Postaram się również znaleźć moje pierwsze zdjęcia z gorsetem, lecz zapewniam już przed faktem, że nie będą miały dobrej jakości. 

    Tak jak pisałam wcześniej, o tym, że będę nosić gorset dowiedziałam się w trakcie mojego pobytu w sanatorium. Tego samego tygodnia miałam odlew gorsetu, czego nie wspominam zbyt miło. Po gorset miałam przyjechać kilka dni po Świętach Wielkanocnych. Ten dzień zapamiętam jeszcze na bardzo długi czas. Było to ósmego kwietnia, do Wrocławia jechałam z samego rana. Droga, pomimo korków, zleciała mi bardzo szybko i zanim się obejrzałam, miałam ostateczne przymiarki. Zanim lekarz wstawi rzepy musi jeszcze zobaczyć, czy gorset jest dobrze zrobiony i dopasowany. Pamiętam, jak pan, który robił mój gorset powiedział, że chyba lubię sobie pojeść, więc gorset mi się przyda (faktycznie, ze względu na to, że gorset ma za zadanie mnie prostować wciąga przy tym brzuch :D). Gdy dostałam gotowy gorset musiałam przejść do gabinetu mojego ortopedy, który miał mi powiedzieć, do którego momentu mam zapinać rzepy. Zawsze te kawałki miałam zaznaczone długopisem. Moja mina po wyjściu z gabinetu z poprawnie zapiętym gorsetem musiała być bezcenna. Naprawdę żałuję, że nie mogłam zobaczyć siebie w tamtym momencie. Z tego co pamiętam, moja mama powiedziała mi, że wyglądam jak trup, byłam cała blada, miałam sine usta i szeroko otwarte oczy. Był to szok nie tylko dla mnie, ale również dla mojego ciała. Nigdy w życiu nie nosiłam takiego gorsetu i nagle, gdy już go mam, muszę zapinać go jeszcze tak, jakbym zaraz miała się udusić. Najgorsza była droga do domu, ponieważ nie mogłam się wygodnie ułożyć, ani oddychać. Nie wspomnę o kichaniu. W połowie drogi z tego całego bólu i szoku zaczęłam płakać, musiałam zdjąć na chwilę gorset i odpocząć. Pierwsze kroki w gorsecie również nie były przyjemne. Jeżeli ktoś chodzi albo chodził ze mną do szkoły wie, że jak chodzę w gorsecie wyglądam jakbym kulała. Zanim przyzwyczaiłam się do chodzenia w gorsecie minęło kilka tygodni. Jedyna rzecz, która cały czas mnie zastanawia, jest fakt, że przy noszeniu pierwszego gorsetu nie miałam krwiaków, za to jak miałam początki z drugim gorsetem miałam około czterech krwiaków. Wracając do tematu, uczucie bycia zamkniętym w plastiku było na początku straszne. Gorset bardzo usztywnia plecy, dlatego nie można się w ogóle schylić, nawet, żeby zawiązać buta. W związku z tym, że robiło się w tym czasie gorąco, ponieważ był to kwiecień, nadmiernie się pociłam. Tak wiem, że to śmieszna sprawa, o takich rzeczach nie mówi się głośno, ale każda osoba z gorsetem na pewno wie, o czym mówię. Wiosna i lato w gorsecie jest wielką udręką. Po pierwsze jest strasznie ciepło, po drugie nie można wyjść nawet w bluzce na krótki rękaw, ponieważ gorset powinno się zakrywać. Przynajmniej ja tak robiłam, ale teraz jeżeli jestem u siebie na dworze chodzę z odkrytym gorsetem. Pierwsza noc w gorsecie, tak jak inne pierwsze rzeczy z gorsetem, nie była przyjemna. Od tego czasu minęły już prawie dwa lata, a ja nadal nie mogę przywyknąć do spania z gorsetem. Nawet zdejmowałam go nieświadomie przez sen. Jedynie śpię w gorsecie całą noc, kiedy jestem tak zmęczona, że nie mam siły nawet odpiąć jednej rzepy. Nie wiem, czy wyobrażacie sobie spać 8 godzin w jednej pozycji, ale tak właśnie wygląda spanie w gorsecie. Dużo osób mówiło mi, że nie da się spać w gorsecie na brzuchu, ale ja udowodniałam, że jest to jednak możliwe (po długich, ciężkich próbach, ale i tak jest niewygodnie :D). Jeżeli mam być szczera, w tym momencie nie wyobrażam sobie zasypiania bez gorsetu, ponieważ teraz jest mi wygodnie na łóżku tylko i wyłącznie w gorsecie, inaczej po godzinie strasznie bolą mnie plecy i wtedy gorset zakładam nie z własnej woli, ale na rozkaz mojego kręgosłupa. Kolejnym szok, który doznałam przez gorset nastąpił rano, gdy próbowałam ubrać spodnie jeansowe na gorset. Jeżeli czytają to osoby z gorsetem, na pewno już śmieją się z zaistniałej sytuacji. Otóż, spodnie z guzikiem i gorset to dwie niewspółgrające ze sobą rzeczy (chyba, że kupujecie jeansy rozmiaru 44 i większe). W tamtym momencie moja styczność ze spodniami jeansowymi skończyła się na zawsze. W takim razie pierwszego dnia do szkoły ubrałam legginsy, następnie pojechałam na zakupy i zaopatrzyłam się w kilka par spodni na gumce (oczywiście rozmiar, albo dwa większe). Na szczęście od początku zdawałam sobie sprawę z tego, że nie będę nosić luźnych bluzek, tylko większe bluzy po to, aby zakryć gorset. Do tej pory, nawet jeśli wychodzę gdzieś bez gorsetu noszę tak zwane 'workowate' ubrania, aby nikt nie zwracał uwagi na mojego garba. Wspomnę jeszcze o reakcji moich rówieśników. Reakcja nie była taka, jakiej się spodziewałam. Większość osób nawet nie zwróciło uwagi na to, że mam gorset, co było wielkim plusem. Miesiąc później usłyszałam tylko jedną plotkę, że noszę gorset po to, aby schudnąć. Na szczęście ta osoba pomyliła gorset ortopedyczny z gorsetem na odchudzanie i przeprosiła mnie za tą pomyłkę. W szkole zdejmowałam gorset jedynie wtedy, gdy było mi już w nim za gorąco. 

    To tyle, jeżeli chodzi o moje pierwsze przeżycia z gorsetem, zostawiam Was ze zdjęciami i do zobaczenia w następnym poście :)


Jedyne zdjęcie, które zachowało się przez te dwa lata... Widać ten ból w moich oczach :) 





Jeżeli macie jakieś pytania zapraszam na mojego maila: juliaosiczanska@gmail.com